Dave Douglas

Bielska Jesień Jazzowa 2014: Finał małej, średniej i wielkiej orkiestry

Po znakomitych występach poprzednich dni Jazzowej Jesieni, w sobotni wieczór, gdy apetyty publiczności były już rozbudzone, przyszło nam zakosztować wpierw smaków minimalistycznej „kuchni” muzycznej, które okazały się zaskakująco bogate i urozmaicone. Na scenie pojawił się arcyciekawy, niezwykły duet złożony z dwóch młodych włoskich muzyków: Giovanniego Guidi, pianisty, któremu naturalna ekspresja nie pozwalała spokojnie usiedzieć na ławie za instrumentem oraz Gianluki Petrellego, eksperymentatora, porywającego swą pasją i umiejętnościami narracyjnymi puzonisty. Kogo zabrakło?

W poniedziałek startuje 12. Jazzowa Jesień w Bielsku Białej od razu mocnym akordem gitary Billa Frisella

Dwunasta edycja międzynarodowego festiwalu Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej pod dyrekcją artystyczną Tomasza Stańko. W tym roku festiwal potrwa 6 dni: 11-16 listopada. Ostatniego dnia festiwalu zapraszamy na koncert jazzu tradycyjnego. Tytuł dwunastej edycji: NOWE WYMIARY, podsumowuje kompozycję programu tegorocznego festiwalu.

JazzArt 2014 - znamy (ŚWIETNY!) program!

Słynny amerykański muzyk i producent Quincy Jones stwierdził kiedyś, że „nikt do cholery nie wie, dokąd zmierza jazz”. Rzeczywiście – dzisiejsza scena jazzowa jest bardzo pojemna, od szeroko pojętej muzyki improwizowanej po różnego rodzaju fusion. Podczas 3. edycji Katowice JazzArt Festivalu organizowanego przez Instytucję Kultury Katowice – Miasto Ogrodów chcemy przedstawić jak najszersze jej spektrum. Proponujemy więc słuchaczom koncerty bardzo zróżnicowane pod względem stylistycznym, lecz zawsze na najwyższym poziomie artystycznym i wykonawczym.

Jazz Jantar: Mistrzostwa w grze na trąbce

Dobrze jest znaleźć się jesienią z powrotem w gdańskim Żaku, na kameralnym festiwalu, który potrafi wypełnić siedzibę klubu po brzegi. Drugiego wieczoru na Jazz Jantarze głośne nazwiska dwóch amerykańskich trębaczy -  Dave'a Douglasa i Terence'a Blancharda - były dokładnie tym, czego spragnieni żywej muzyki na wysokim poziomie trójmiejscy fani potrzebowali. O rasowy jazz tu szło, i taki właśnie otrzymaliśmy.

Time Travel

Dave Douglas nagrał kilka wspaniałych płyt. Bodaj jedną genialną. Przynajmniej tak mi się wówczas wydawało. Potem, po latach eksperymentowania z przeróżnymi składami zrobił woltę w stronę... Cóż, od lat wydaje mi się, że jedyne co robi, to mniej lub bardziej udanie tworzy "w stylu". Przede wszystkim Milesa Davisa, choć odwołań do muzyki wielkich mistrzów z przed lat jest zdecydowanie więcej. Niezależnie, od tego, czy są to składy elektryczne, czy też akustyczne, zawsze mam wrażenie przepełnienia tej muzyki, twórczością kogoś sprzed wielu lat. Najczęściej jest to Davis.

Jazzarium w Radiu WNET: dużo muzyki Petera Brotzmanna, DKV Trio, Austiego Fernandeza, Davida Virellesa i dużo rozmów, także o pięciodniowej kulminacji Krakowskiej Jesieni Jazzowej.

Po dwutygoniowej przerwie świątecznej audycja Jazzarium znowu na łaczach Radia WNET. W środę na żywo, a od teraz u nas. Prowadzą jak zwykle Kajetan Prochyra i Maciej Karłowski. Będzie słów kilka o Krakowskiej Jesieni Jazzowej, a przy okazji o nowych płytach Peter Brotzmanna z Jasonem Adasiewiczem, boxie DKV Tio "Past Present", alubmie "Azul" Agustiego Fernandeza i Ramona Lopeza oraz naszych płytach dnia "Be Still" Dave'a DOuglasa, "Matane Malit" Eliny DUni oraz płycie togodnia - debiutanckim albumie pianisty Davida VIrellesa - "Continuum". Zapraszamy!

Be still

Dave Douglas, jeden z najznakomitszych jazzowych trębaczy ostatnich 20 lat, musiał rok temu dać koncert w okolicznościach, w których z pewnością wolałby się nie znaleźć. Zgodnie z ostatnią wolą Emily Douglas to właśnie jej syn miał zagrać hymny podczas jej nabożeństwa pogrzebowego.

Pani Douglas przez 3 lat walczyła się z nowotworem jajnika. Przez ostatnie kilka miesięcy, gdy wiedziała już, że przegra, przekazała synowi listę 8 hymnów z prośbą by Dave wykonał je podczas jej ostatniej drogi.

Palm Jazz 2012: Joe Lovano & Dave Douglas

Od lat 80. Joe Lovano był jedną z największych gwiazd saksofonu post-bopowego. W epoce, gdy nie dowierzano możliwości jeszcze jakieś innowacji – epoce po coltrane’owskiej – Joe Lovano dowiódł, że jest bardzo wiele sposobów na bycie oryginalnym. Lovano nie starał się wynaleźć nowego rodzaju muzyki, a po prostu nauczył się wykorzystywać swoją nieprzeciętną edukację. Saksofonista zaadoptował z łatwością style swoich wielkich poprzedników. W tym gąszczu odnalazł własny głos.

Strony