Bach

Keith Jarrett – włoska robota – A Multitude of Angels

Czekałem sobie cierpliwie, aż przyjdzie czas na najnowszą płytę Keitha Jarretta. Dawno już leży na biurku. Wcale nie na honorowym miejscu, ale jednak w widocznym, takim aby nie tracić jej pola widzenia. Żeby wzrok co i raz na nią padał i żeby przypominała o sobie dyskretnie. Zresztą wcale nie musiałaby o sobie przypominać. Z Jarretem nawiązałem bliskie relacje już dawno i kiedy tylko obiega świat informacja o nowej płycie uwaga sama kieruje się w jej stronę. Ale teraz to cały box.

Najważniejsze jest aby znaleźć czas - Uri Caine - wywiadu cześć druga!

MF: Wspomniałeś o Mahlerze, masz jakąś receptę na to jak przerabiać klasyki, co Cię inspiruje?

Bach Bleach

Takiego nagranie spod szyldu polskiej muzyki improwizowanej (dawno lub jeszcze) nie było!