Keyon Harrold – I love interacting with new audiences.

Autor: 
Marta Jundziłł

Today trumpeter Keyon Harrold with his band will inaugurate Sczecin Jazz 2017. Before the concert, we manage to spoke with him about “Miles Ahaed” movie, his approach to publishing information on the Internet and of course his material prepared for the Festival.

How did you get to know Sylwek Ostrowski? What was the starting point for your cooperation?

I met Sylwek from Billy Harper and the Jazz Struggle competition.  The starting point of us working together was after me winning the competition, Sylwek and I, kept in contact through the years. From which I have had the pleasure of coming back to perform in Szczecin a few times. 

Are you planning to also collaborate with Sylwek on a musical note? Recording CD? Concert tour?  
Yes I plan on collaborating with Sylwic musically. We have talked about several things that we want to put in action over the next few months. We have spoken about concerts and recording as an international exchange. 

What can we expect from your innauguration concert at Szczecin Jazz?  
I am looking forward to bringing  new music, good vibes, peace  and soul to Szczecin March 1st. I have a special band of musicians- Charles Haynes (drums), Nir Felder (guitar), Yuki Hirano (keyboards piano) (Kris Funn) and Featuring Poland's own Sylwester Ostrowski. 

Opowiedz o swojej roli przy tworzeniu filmu „Miles Ahaed”.

W „Miles Ahead” byłem odpowiedzialny za...  granie muzyki Milesa Davisa, podczas scen, w których odtwórca głównej roli - Don Cheadle - grał „granie na trąbce”. Don Cheadle jest nie tylko świetnym aktorem, ale też utalentowanym muzykiem, a także kompozytorem. Nauczył się jak grać na trąbce, co uczyniło jego rolę znacznie bardziej wiarygodną

Jaka była Twoja reakcja, gdy zobaczyłeś efekt swojej pracy? Co sądzisz o filmie?

Gdy zobaczyłem cały film byłem wystrzelony w kosmos. Mało tego, z każdy kolejnym zetknięciem z tym filmem, jestem bardziej zadowolony z efektów, dostrzegam detale. To przede wszystkim świetny pomysł, by przedstawić jazz z pomocą takiej ikony jak Miles Davis szerszej publice.

Czy sądzisz, że młodzi muzycy nadal powinni inspirować się Milesem Davisem?

Miles to uosobienie jazzowej osobowości wszechczasów. Był twórczym, nieustannie rozwijającym się wizjonerem dźwięku, geniuszem, wirtuozem instrumentu. To prawdziwy idol, modelowy przypadek jazzmana.

Jesteś bardzo aktywny w Social Mediach. Czy nie sądzisz, że takie działania odciągają uwagę od Twoich muzycznych dokonań?

Tak, to prawda – jestem aktywny w Social Mediach. Myślę, że taka forma komunikacji z fanami i przyjaciółmi jest przede wszystkim szybsza i bardziej bezpośrednia. Kontakt z ludźmi (zarówno poprzez publikowane zdjęcia, a także osobiste rozmowy) jest dla mnie bardzo ważny. Chcę informować o moich planach, osiągnięciach, koncertach. Niewątpliwie niektóre informacje, które publikuję zostają przykryte i zignorowane w masie informacji zamieszczonych w Internecie, ale to nieuniknione. Obecnie ludzie sami decydują jakie treści chcą oglądać. Trzeba iść z duchem czasu. Reasumując: według mnie Social Media to dobry sposób na komunikację z fanami i dzielenie się z nimi swoimi osiągnięciami w szybki, bezpośredni i prosty sposób.

Czy koncerty przed publicznością z zagranicy stanowią dla Ciebie inne doświadczenie niż koncerty w U.S.A?

Co prawda, to nie będzie mój pierwszy koncert w Polsce, ale mimo to jestem ogromnie podekscytowany. Chyba głównie możliwością zagrania z tak wspaniałymi muzykami w tak świetnej  Sali. Zazwyczaj nie denerwuję się grając przed publicznością zagraniczną. Raczej jestem podekscytowany wizją wyjścia na scenę i komunikacji z ludźmi właściwie wyłącznie przez muzykę, a nie na przykład mówienie w tym samym języku. To chyba w ogóle najpiękniejsze w muzyce. Muzyka pozwala mi też zatuszować brak znajomości polskiego (śmiech). Kocham ludzi. Uwielbiam interakcję z nową publicznością. Już dziś oczekuję, że uda mi się wyzwolić dobrą energię we wszystkich obecnych 01.03.2017 na Szczecin Jazz.