Czar i elegancja, czyli Jazz Juniors 2014 - inauguracja

Autor: 
Urszula M. Nowak
Autor zdjęcia: 
Jacek Gancarczyk, facebook.com/pages/Jacek-Gancarczyk-Fotografia

Ruszył 38. Międzynarodowy Konkurs Młodych Zespołów Jazzowych - Jazz Juniors! Czarująca młodość -  Bartosz Dworak Quartet - i elegancka klasyka polskiego jazzu - kwintet Zbigniewa Namysłowskiego -  spotkały się pierwszego dnia Festiwalu na scenie krakowskiej Rotundy. 

Parę minut po godzinie 19:00 Festiwal otworzył jego dyrektor artystyczny, pianista Paweł Kaczmarczyk. Muzyk od trzech lat konsekwentnie realizuje niełatwą misję udoskonalania artystycznego przedsięwzięcia, o niezwykle bogatej tradycji, potrzebującej nieustannego odświeżenia i adaptacji do okoliczności, w których muzyka improwizowana znajduje się obecnie. Przewodnikiem koncertowych wrażeń pierwszego dnia był dziennikarz RadiaJAZZ.fm oraz miesięcznika JazzPRESS - Jerzy Szczerbakow.

Na uwagę zasługuje to, w jaki sposób została zorganizowana tegoroczna scena Festiwalu Jazz Juniors. Na usytuowanym na samy środku sali podeście, muzycy otoczeni są z każdej strony publicznością, twarzami zwracają się do siebie, tyłem zaś do słuchaczy, co jednym dodaje skrzydeł, innych w pierwszej chwili peszy. Z całą pewnością sprzyja jednak wytwarzaniu interakcji muzycznych. A te z pewnością powstały, gdy na scenie pojawił się pierwszy zespół wieczoru, założony przez zwycięzcę I. Międzynarodowego Konkursu Skrzypków Jazzowych im. Zbigniewa Seiferta - Bartosz Dworak Quartet. Ubiegłoroczni laureaci konkursu Jazz Juniors, poza dwoma znanymi słuchaczom kompozycjami "Zwyrtaniec" oraz "If You Have An Extra Power, Don't Forget to Use a Towel", zaprezentowali przedpremierowo utwory, które pojawią się na najnowszej płycie zespołu "Polished". Będą wśród nich ballady, rozwijające się w piękne i dynamiczne frazy. Autorami kompozycji są Bartosz Dworak, a także pianista zespołu Piotr Matusik. Muzycy bardzo wysoko postawili poprzeczkę tegorocznym konkursowiczom, pokazując w pełnej krasie, swoją ujmującą młodość i energię, a jednocześnie pełną, instrumentalną i twórczą  dojrzałość.

Równie pięknie, w charakter wieczoru, ale i całego festiwalu wpisał się kwintet Zbigniewa Namysłowskiego, którego lider niedawno obchodził swoje 75 urodziny. Przyznać trzeba, z całym szacunkiem i uznaniem, że obu koncertów nie dzieliła przepaść i kontrast, wręcz przeciwnie. Tu chyba uwypukliła się idea, całego artystycznego zamieszania - o ustępowaniu miejsca młodszym, nie bójmy się tego stwierdzenia - najlepszym wśród rówieśników - kolegom. Tym, co natomiast łączy obie, występujące tego wieczoru grupy, to element odniesienia do polskiego folkloru. Nie trzeba tego nikomu wyjaśniać w kontekście legendy polskiego jazzu - Zbigniewa Namysłowskiego, zwracam jednak uwagę czytelników na wspomnianą już wcześniej kompozycję Bartka Dworaka "Zwyrtaniec". Kwintet Zbigniewa Namysłowskiego w składzie: Lider: saksofon, Jacek Namysłowski: puzon, Sławomir Jaskułke: fortepian , Andrzej Święs: kontrabas oraz Grzegorz Grzyb: perkusja, zabrzmieli jak zwykle fantastycznie, pomimo trudnej akustyki, co z pewnością było ceną obecności tak licznie zgromadzonej widowni.

A już dziś wieczorem kolejny etap świętowania młodego jazzu. Na scenie pojawi się Rafał Sarnecki Brooklyn Sextet oraz Marcin Wasilewski Trio. Koncerty poprowadzi redaktor naczelny portalu Jazzarium.pl - Maciej Karłowski.