Verse

Autor: 
Paweł Baranowski
Patricia Barber
Wydawca: 
Blue Note
Dystrybutor: 
Pomaton EMI
Data wydania: 
27.08.2002
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Patricia Barber - vocals, piano, Fender Rhodes; Neal Alger – guitars; Michael Arnopol – bass; Joey Baron – drums; Dave Douglas – trumpet; Eric Montzka – drums; Cliff Colnot String Ensemble

Patricia Barber ma grono swoich zagorzałych fanów. Mnie, przyznam, ujęła dopiero ta płyta. Wprawdzie mam w swych zbiorach album koncertowy, jednakże dość rzadko go słucham. Tej płyty będę słuchał często.

Pewnie nie powinienem też tak pisać, jednak niekiedy warto - jeśli ktoś polubił pierwsze płyty Cassandry Wilson dla Blue Note - powinien i polubić te nagrania. Dlaczego? Nie, o żadnym naśladownictwie nie można tu mówić. Barber to Barber. Jednak są na tej płycie klimaty, jak na przykład w utworze Lost In This Love, które kojarzą mi się z muzyką znaną z tamtych płyt. I tyle. Pewnie można znaleźć by tu jeszcze podobieństwa do Abbey Lincoln (tej znanej z lat 1990.) jak np. w utworze Dansons La Gigue, czy Shirley Horn (utwór I Could Eat Your Words). Jednak wcale to źle o Baber nie świadczy. Myślę też, że nie jest to nawet próba korzystania z dróg wypracowanych niegdyś przez, co tu dużo mówić, bardziej uznane piosenkarki, a co dopiero mówić o wzorowaniu się, czy jakimkolwiek naśladownictwie.

Wszystkie utwory wyszły spod pióra wokalistki i mają ten urok, który powoduje, że od płyty po prostu nie można się odczepić. Chodzi za słuchaczem i wciąż nawołuje: włącz mnie, słuchaj raz jeszcze. I dobrze. Każde następne przesłuchanie upewnia w wyjątkowości tego materiału, jak również pozwala odkryć w tych utworach, to, co przegapiło się przy poprzednim słuchaniu. A jest tu doprawdy czego słuchać. Pomijając już same kompozycje bardzo podobają mi się aranże. Nie przesadzone, nawet gdy do głosu dochodzi sekcja smyczków, wprawdzie wykorzystana jedynie raz na całym albumie (utwór Clues), jednak pozostawiająca po sobie niesamowite wrażenie. Zaryzykowałbym nawet, że są to najinteligentniej użyte smyczki w całej wokalistyce jazzowej, jaką miałem okazję słuchać do tej pory, włączywszy wspaniałe nagrania Shirley Horn na płycie Here's To Life. Genialny - to już niemal jak zwykle - jest oczywiście Dave Douglas. Jednak nie ma dwu zdań, zespół towarzyszący Barber jest po prostu wspaniały. I nie ma tu kogo wyróżniać, choć... chciałoby się Joeya Barona, który zagrał niekiedy w bardzo nieszablonowy, niezwykły w kontekście akompaniamentu wokalistom sposób, a jednak tak, że wydaje się, iż żadne inne granie nie pasowałoby tu.

Chciałoby się również wyróżnić jakieś utwory, ale jak tu wyróżniać cokolwiek, skoro od początku do końca płyta jest bardzo równa, co nie znaczy, że monotonna. Niemal każdy utwór ma swój charakterystyczny rys. Jedyne, co stanowi wspólny mianownik, to śpiew Barber, nieco przygaszony, jakby od niechcenia, bardziej właściwy nawet dla 'poezji śpiewanej' niż dla jazzu. Nie ma tu wokalistycznej ekwilibrystyki, śpiewu skatem - jeśli jakaś wokalistka i jej sposób śpiewu przychodzi mi na myśl w porównaniu, to chyba Helen Merrill, no i może nieco Shirley Horn. Choć z drugiej strony - czepiam się próbując porównać Barber do kogoś niemal na siłę. A ona, jakby w międzyczasie, stała się już doprawdy znaczącą osobowością współczesnej wokalistyki jazzowej.

A teraz - znacie już dobrze ten zwrot - co ja będę Was zamęczał pisaniem: posłuchajcie sami. To jedna z najlepszych płyt wokalnego jazzu 2002 roku.

 

1.  The Moon; 2.  Lost In This Love; 3.  Clues; 4.  Pieces; 5.  I Could Eat Your Words; 6.  The Fire; 7.  Regular Pleasures; 8.  Dansons La Gigue; 9.  You Gotta Go Home; 10.  If I Were Blue