Sky Piece

Autor: 
Paweł Baranowski
Thomas Chapin Trio
Wydawca: 
Knitting Factory
Data wydania: 
17.02.1998
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Thomas Chapin - alto sax, sopranino sax, flute, bass flute, pinkullo (woodenflute), bells, whistles; Mario Pavone – bass; Michael Sarin - percussion, drums

„Sky Piece” jest niemal jak testament Thomasa Chapina. Ostatnia materiał muzyczny (w kolejności nagrywania), jaki pozostawił po sobie. Muzyk ten, pozostający na scenie od początku lat 80 niestety nie nagrał tylu płyt pod własnym nazwiskiem, ilu można byłoby sobie życzyć. Jeszcze mniej jest tych, które nagrane zostały przez jego trio (wraz z ewentualnymi gośćmi). Szkoda jeszcze większa, albowiem, wydaje mi się, że to mimo wszystko jeden z ważniejszych zespołów jazzowych lat 90. Choć na „Sky Piece” słychać to w niewielkim stopniu, Thomas Chapin Trio, wprowadziło do akustycznego jazzu pewną drapieżność, energię, znaną z nagrań rockowych.

Ostatnia płyta, jest nieco odmienna w swym wyrazie. Znacznie bardziej wyciszona. Powstając pod wpływem podróży Chapina po Afryce, przenieść miała (który to już raz w historii jazzu) elementy folkloru afrykańskiego, czyli dla jazzu jedną z kultur źródłowych. Nie wiem, jak zabrzmiałaby, gdyby Chapin nie przyznał się do tej inspiracji. Nie wiem, też, czy bylibyśmy w stanie ją w muzyce tej odkryć, nie wiedząc o niej. Jeśli w istocie nastąpiło zaczerpnięcie elementów folkloru afrykańskiego, to „Sky Piece” prezentuje tak homogeniczny obraz dźwiękowy, że należałoby stwierdzić, że nastąpiło całkowite zasymilowanie muzyki afrykańskiej i jazzu.

W porównaniu z wcześniejszymi płytami tria, jak już powiedziałem, ta jest zdecydowanie spokojniejsza. Dużo tu powietrza, a utwory miast dotychczasowej niespożytej energii prezentują się o wiele bardziej nastrojowo. Właśnie, ta płyta jest niemal podporządkowana nastrojowi z niej emanującemu. I jeśli miałbym go nazwać, to powiedziałbym, że jest to spokój pełen wewnętrznej energii.

Uspokojenie materiału nie spowodowało wcale zubożenia wydźwięku tej muzyki. Wydaje mi się, że wręcz przeciwnie. Wprawdzie utraciliśmy jeden z elementów gry Chapina, jednak zyskaliśmy inne. Albo inaczej, te, które energetyczne, emocjonalne granie znosiło na dalszy plan na poprzednich nagraniach, na „Sky Piece” wyszły na plan pierwszy, uświadamiając niejako, że zawsze w muzyce Chapina tkwiły, tylko w mniejszym stopniu i widoczne i w mniejszym stopniu dające się postrzec przy słuchaniu. Wydaje mi się również, że jest to płyta najdojrzalsza ze wszystkich ośmiu płyt Tria, jakie znamy (nie liczę krótkich materiałów koncertowych znajdujących się na składankach Knitting Factory). Pozostawiając po sobie ów nastrój, o którym wspomniałem, utwory z jednego na drugi wciąż się zmieniają. I choć trudno byłoby powiedzieć, że nie wiadomo kto tu gra - styl Chapina był rozpoznawalny po kilku dźwiękach - to ilość użytych dźwięków generowanych przez różnorakie instrumentarium jest dość imponująca. Muzyka oczywiście pozostaje „muzyką jazzowego tria”, jednak pojawia się na niej mnóstwo dźwięków pochodzących z „małych instrumentów”: dzwonków, gwizdków, budzików, powodując, że - przynajmniej w wykorzystaniu tego instrumentarium - Trio zbliżyło się nieco do dokonań zespołów szczególnie pierwszej fali AACM.

Jest w tej muzyce jeszcze jeden aspekt, na który pragnąłbym zwrócić uwagę, a mianowicie grę Chapina na flecie. Jakoś nie cieszy się ten instrument wielkim powodzeniem wśród jazzmanów i nie chcę w swym zachwycie muzyką Chapina być postrzegany jako piewca każdego dźwięku, który zagrał, tym niemniej jednak wydaje mi się, że wkład w muzykę jazzową Chapina jako flecisty jest niedoceniany. Tymczasem flet (a raczej flety) stawały się powoli nie tylko drugim zasadniczym instrumentem Chapina, ale jego gra na nim nie miała sobie równych. Chapin był bowiem jednym z nielicznych jazzmanów, którzy na flecie potrafili osiągnąć ten rodzaj ekspresji, za który sympatycy jazzu cenią tę muzykę.

Gorąco polecam.

Sky Piece; Bypass; 3.  Just Now; 4.  Alphaville; 5.  Night Bird Song; 6.  Triptych; 7.  Ask Me Now; 8.  Don't Mind If I Do; 9.  Changes 2 Tyres; 10.  Essaouira; 11.  And...