NIght Of Hunters

Autor: 
Maciej Karłowski
Tori Amos
Wydawca: 
Deutsche Grammophon
Dystrybutor: 
Universal
Data wydania: 
12.10.2011
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Laura Fucas - flute, alto flute, Nigel Shore - oboe, english horn, Andreas Ottensamer - clarinet, Peter Whelan - basson, Luke Whitehead - contrabasoon Apollon Musagete Quartet; Paweł Zalejski - violin, Bartosz Zachlod - violin, Piotr Szumiel - viola, Piotr Skweres - cello Tori Amos, Natasha Hawley - vocal

I tak oto mamy pierwszą w dziejach jazzarium samowolkę. Bez ustalania z kimkolwiek czegokolwiek, bez nawet uprzedzenia, że chciałoby się o czymś napisać. Arbitralnie i po cichu. Tym bardziej źle to wygląda, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla obecności Tori Amos na naszych stronach. To znaczy nie ma powodu związanego z jazzem, ani dziedziną w jakikolwiek sposób z jazzem pokrewną. Już widzę w komentarzach teksty typu - oszalał jak nic! Trudno.

Jedynym, ale nie wiem czy okaże się wystarczającym usprawiedliwieniem jest powód natury estetycznej i to w moim odczuciu bardzo poważny, a też i związany w sporej mierze z muzyką klasyczną będącą, jak to niektórzy głoszą, matką wszelkiej muzyki. Zgadzając się czy nie z taką opinią, prawdą pozostaje, że na swojej najnowszej płycie, skądinąd promowanej podczas jutrzejszego koncertu w Warszawie Tori Amos pokazała muzykę, obok której nie powinno się przechodzić obojętnie, niezależnie od tego czy widzi się siebie jak klasycznego, jazzowego czy jakiegokolwiek innego miłośnika muzyki.

Dlatego też na kilka chwil pochylmy się nad płytą „Night Hunters” będącą w tym samym czasie bardzo bliską muzyki klasycznej i ogromnie od niej oddaloną. Bliską bo instrumentarium. Kwartet smyczkowy, polski na dodatek, Apollon Musagete Quartet, o którym niestety pisze się jak o nowej gwieździe rozświetlającej nie polskie a niemieckie niebo. Ale to nic. Poza tym obój, fagoty, flet i fortepian, za którym, na powrót i z powodzeniem zasiada sama Tori. No i rzecz najważniejsza - repertuar! Klasyczny, bo przecież Frederic Chopin, Charles Valentin Alkan, Frantz Schubert, Robert Schumann, Jan Sebastian Bach, Enrique Granados, Claude Debussy, Erik Satie, Felix Mendelssohn, Modest Mussorgsky to kawał wielkiej historii muzyki klasycznej. To, samo w sobie powinno ucieszyć klasycznie formowaną muzyczną duszę, ale także i tę samą duszę skołatać może okrutnie.

 

Bo na tej świętej klasycznej tradycji i spiżowej historii cięcie dokonane jest tu ogromne! I rzecz nie tylko w tym, jak bardzo wykonanie tych kompozycji odbiega od kanonu, jak niestylowe i rasowo nieczyste może się wydać. Grzech jest o wiele poważniejszy! Te piękne klasyczne formy i brzmienia umieszczone są tu jako tło, jako akompaniament dla głosu, który śpiewa razem z córką nowe melodie, często bardzo silnie oryginalnymi inspirowane, ale jednak zupełnie nowe. To trochę tak jakby poprawiać ideał, a przecież skoro coś nie jest zepsute to po co naprawiać? Może i tak, ale z takiego poprawiania, tu akurat wyszło samo dobre! Nie że nowa jakość i oto teraz na kolana powinniśmy się zbiorowo rzucić, ale jednak coś bardzo wykuwającego uwagę. Po części tkwi w tekstach, po części w baśniowej brzmieniowej poetyce, po części też w głosie, który na kartkach historii zapisuje nierzeczywiste, ale jednak raczej dzisiejsze znaczenia. I proszę sobie nigdy nie dać wmówić, że jest to płyta wymagająca wobec słuchacza. Że aby się nią cieszyć coś trzeba wiedzieć i coś mieć na uwadze. Nic nie trzeba mieć, a uwagę wystarczy skupić na muzyce, ani mniej, ani więcej.

1. Shattering Sea 2. Snow Blind 3. Battle of Trees 4. Fearlessness 5. Cactus Practice 6. Star Whisperer 7. Job's Coffin 8. Nautical Twilight 9. Your Ghost 10. Edge of the Moon 11. The Chase 12. Night of Hunters 13. Carry