HIC ET NUNC

Autor: 
Urszula Nowak
ELMA
Wydawca: 
iMp
Data wydania: 
20.10.2014
Dystrybutor: 
Jazz Sound
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Elma - voc Verneri Pohjola - trumpet Dominik Wania - piano Maciej Grabowski - bass

Pozornie nie wiem o Niej nic, a zarazem wszystko, co jest mi potrzebne, by stwierdzić, że debiutuje w znakomitym stylu i znakomitym towarzystwie.

Zanim jednak o tym "jak" słyszymy parę słów o tym "co" słyszymy. Przeważająca część kompozycji, które znalazły się na albumie "Hic et Nunc" to utwory napisane przez samą wokalistkę. Enigmatyczne i lakoniczne nazwy sprawiają, że odkrywamy je z jeszcze większą ciekawością. Słuchamy również kompozycji kontrabasisty Macieja Grabowskiego oraz fińskiego trębacza Verneriego Pohjola.

Całość pozostaje w jednej, dominującej konwencji. Minimalistyczne formy - zarówno wokalne, jak i instrumentalne oraz  lekkość improwizacji przywołują na myśl muzykę Północy. Z drugiej strony, barwnym ożywieniem mglistej przestrzeni dźwięków są improwizacje, jakie kojarzę z brazylijską muzyką, czymś, co proponuje na przykład  Flora Purim. Brzmienia, płynące nie tylko z głębi ciała, ale także umysłu ich wykonawczyni, bardziej ostre i przenikliwe. ELMA wybrała doskonały sposób, by pokazać rozpiętość i wielowymiarowość swojego głosu. Ujmuje jasność barwy i piękna "góra", ale gdy wokalistka zechce dotyka słuchacza niskimi tonami.

Pod względem instrumentalnym płyta jest świetnie wyważona. Nie ma tu cienia przesady, każdy dźwięk znajduje uzasadnienie. Zarówno Maciej Grabowski, jak i Dominik Wania wpisują się w pomysł ELMY znakomicie. Nie tylko dlatego, że podbudowują projekt, tym co na co dzień robią doskonale pod własnym nazwiskiem, ale także tym, że "HIC ET NUNC" naturalnie wpisuje się w obszar ich poszukiwań. Fin Verneri Pohjola wnosi natomiast ogromnie dużo liryzmu, słychać to zarówno na poziomie wykonawczym, jak i w jego jedynej kompozycji na albumie "January". Zwraca uwagę również to w jaki sposób brzmienie trąbki przenika się z wokalem, powodując wrażenie absolutnej spójności i harmonii.

Płyta, jaką w Polsce niewiele wokalistek może się pochwalić. I taka, którą chce sie pochwalić. I pogratulować bycia sobą, w całej okazałości swojego talentu i świadomości.

  1. Lyd  [5:27], Deco  [4:35], Hic  [3:38], January  [3:53], The  [2:30], Nim  [5:42], Psalm III  [5:02], Tur I  [4:48], Unfinished Story  [3:56], Sange  [2:29], Tur II  [3:03]