Dark Matter

Autor: 
Piotr Rudnicki
Minim Experiment
Wydawca: 
For Tune
Data wydania: 
19.09.2016
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Kuba Wójcik – gitara; Kamil Piotrowicz – fortepiano; Luca Curcio – kontrabas; Albert Karch – perkusja

Człowiek słuchający lubi być zaskakiwany, a nic nie ma takiego potencjału niespodzianki jak muzyczne debiuty. W przypadku kontaktu z tymi udanymi –  zwłaszcza, jeśli powstają one niejako poza radarem, w cieniu  codziennego życia jazzowego – przyjemność, jako nieoczekiwana, zostaje  zwielokrotniona. Album Dark Matter grupy Minim Experiment posiada wszelkie walory takiego właśnie debiutu. 

Wywodzący się z gdańskiej Akademii Muzycznej, terminujący obecnie w Rytmisk Musikkonservatorium w Kopenhadze gitarzysta Kuba Wójcik na powołanie do życia autorskiego bandu zdecydował się stosunkowo późno. Powściągliwość ta nie była jednak bynajmniej bezpodstawna, gdyż Minim Experiment jest projektem o głęboko przemyślanym kształcie artystycznym. Zgodnie ze swą nazwą – zespół gra muzykę intencjonalnie umiarkowaną, i do uprawiania takiej właśnie formy Wójcik dobrał towarzystwo jak najbardziej odpowiednie, bo zasługi na polu zbliżonej estetyki mają i pianista Kamil Piotrowicz (patrz: dokonania jego kwintetu i sekstetu) i perkusista Albert Karch (tu przede wszystkim znakomite płyty z Wojciechem Jachną i Grzegorzem Tarwidem). Jedynym mniej naszej publiczności znanym nazwiskiem jest tu grający na kontrabasie włoch Luca Curcio, muzyk mający w dorobku m.in. grę w stylizującym się na starą szkołę swingu i jazzowych songów Accordi Disaccordi czy też w jazz-funkowym trio Andrei Manzoniego. I on jednak w nowym dla siebie otoczeniu odnalazł się z powodzeniem.

Minim Experiment jest więc tworem ze wszech miar niewymuszonym i fakt ten nadaje mu znaczącej dozy autentyzmu. Co w muzyce na Dark Matter zawartej najbardziej chyba uderzające, to jej otwarte, mrocznawe brzmienie. Kompozycje, w których pozostawiono mnóstwo wolnej przestrzeni do swobodnej instrumentalnej interakcji sprawiają wrażenie zagranych spontanicznie, prawem poetyckiej zgoła impresji, a z drugiej strony naznaczone są wyraźnym przecież skupieniem i wewnętrzną dyscypliną grających tu muzyków. Czy to z pozycji swoistego zadumania (Between oraz Great Blue Spot), od solowego popisu perkusisty (Scythe Dance) czy też narastającego, tajemniczego kontrabasowego motywu (Pale Blue Dot) utwory rozwijają się naturalnym torem: nie wolniej i nie szybciej aniżeli jest to potrzebne. Swoim tempem zmierzając od rozległych wstępów w kierunku melodii nie zdradzają przy tym potrzeby uwodzenia słuchacza za pomocą tanich chwytów – zaciekawiają atmosferą i złożonością przestrzeni, po której refleksyjne motywy Wójcika, czy to zagłębiając się, znów wypływając na wierzch,  się poruszają. Ciemny charakter nadają nisko zawieszone kontrabasowe frazy i takież przebiegi pianina Kamila Piotrowicza, na tle których odbija się czysta gra Alberta Karcha.

Choć Dark Matter to tylko pięć kompozycji i niecałe trzy kwadranse muzyki, tyle wystarczy,  by stwierdzić o zindywidualizowanym brzmieniu Minim Experimentu, specyficznym o tyle, że nawet odwołujący się do popularnych ostatnio ludowych inklinacji Scythe Dance wtapia się w obraz albumu jako raczej jego urozmaicenie niż odstępstwo. Czy to eksperyment jednorazowy, czy też początek czegoś większego, czas pokaże, ale podstawa do dalszej pracy jest bardzo solidna.
 

1. Pale Blue Dot; 2. Scythe Dance; 3. Great Dark Spot; 4. Between; 5. Minim (Epilogue)