Dark Magus

Autor: 
Paweł Baranowski
Miles Davis
Wydawca: 
Columbia Legacy
Data wydania: 
04.08.1997
Ocena: 
3
Average: 3 (1 vote)
Skład: 
Miles Davis - trumpet, organ; David Liebman - flute, soprano & tenor sax; Azar Lawrence - tenor sax; Reggie Lucas – guitar; Pete Cosey – guitar; Dominique Gaumont – guitar; Michael Henderson - electric bass; Al Foster – drums; James Mtume – percussion

Był 30 marca 1974 r. Miles Davis chylił się ku upadkowi. Jeszcze kilka miesięcy i miał zamilknąć na lat kilka. Jednak w przedostatni dzień marca tamtego roku jeszcze grał wraz ze swym nonetem i to nie byle gdzie, bo w Carnagie Hall. Nonet skonstruowany według przedziwnej konwencji stylistycznej: perkusja i instrumenty perkusyjne, bas elektryczny, trzy gitary, dwa saksofony i trąbka wymiennie z organami.

Miles rozpaczliwie poszukiwał Hendrixa i Sly Stone'a. Rytm, trans, rytualna magia obrzędów voodoo. Tego typu skojarzenia można mieć z czterema częściami Mrocznego Maga. Jakże daleko odeszła ta muzyka od elegancji "Kind Of Blue", czy płyt nagranych z Gilem Evansem. Tutaj jest brudno. Bardzo brudno. Gęsto. Wrażenie, jakby wszystko spływało potem w rytm rytualnych tańców jakiegoś murzyńskiego obrzędu.

Jesteśmy 38 lat później. Nie interesuje mnie jak była odbierana ta muzyka wówczas. Mogli sobie na niej wieszać psy, albo pod niebiosa ją wywyższać. Mogli twierdzić, że to wspaniałe poszukiwania niestrudzonego eksperymentatora lub ogłaszać zagubienie się eleganckiego afroamerykańskiego jazzmana, który trafił do uszu białych. I na salony. Mnie interesuje "Dark Magus" z punktu widzenia naszych czasów.

Wiem, że do dzisiaj różne odsłony "akustycznego Milesa" mają taki poklask pośród jazzfanów, jak i stanowią materiał dla różnych muzyków. Niestety, coraz częściej do bardzo nietwórczych "poszukiwań", tworzenia kolejnych kalek "So What" albo "ETC". Z drugiej strony funkcjonuje sobie czas jakiś muzyka, która pewnie już jest w swym schyłkowym miejscu, a mianowicie nu jazz. Niemniej jednak na przełomie wieków zjawisko takie funkcjonowało wcale dobrze, a nagrania Nilsa Pettera Molvaera, Bugge'a Wesseltofta czy Erika Truffaza traktowane były jako ożywcze prądy w jazzie.

Jeśli tak, to należałoby przyjąć, że źródeł owego ożywczego prądu upatrywać należy właśnie w owym schyłkowym przed przerwą okresie gry Milesa Davisa. Tutaj bowiem pojawiały się motoryczne rytmy, zredukowane melodie, rockowe zagrania gitar i główne dotychczas instrumenty w jazzie, jak trąbka, czy saksofon potraktowane niemal jako koloryzujące dodatki, które co jakiś czas organizują przestrzeń muzyczną, by ta mogła się po prostu toczyć. Oczywiście między nu jazzem w wydaniu choćby Molvaera a "Dark Magus" istnieje duża różnica w pewnych inspiracjach. U Davisa był to funk, w przypadku Norwega słychać mnóstwo muzyki klubowej, jednakże zastanawiając się następną chwilę, trzeba dojść do przekonania, że funk początku lat 70 ubiegłego stulecia w USA był ówczesną "muzyką klubową". Zatem...

Ośmielam się twierdzić, że w przeciwieństwie do wcześniejszych formacji Davisa, których bliźniaczo podobna muzyka jest grana niemal do dzisiaj (New Bone, Wallace Roney), w sposób praktycznie nierozróżnialny od oryginału, to muzyka schyłkowego, elektrycznego okresu twórczości Davisa, dała na przełomie wieków początek nowym poszukiwaniom muzycznym. Być może i bez Davisa nu jazz by zaistniał. Być może różne rzeczy by się stały. Być może jednak Capra ma rację i bez wkładu Davisa sprzed wielu lat, jedne z najbardziej współczesnych dźwięków jazzu brzmiałyby inaczej.

Jak na tym tle wypada "Dark Magus" widziane w połowie pierwszej dekady XXI wieku? Denerwuje mnie realizacja. Niestety nie najlepszej jakości. Zauważalny brak dynamiki jest dla mnie największym mankamentem tej płyty. Jeśli natomiast zapomnę o tym, z powodzeniem mogę się oddać transowi, który, mam nadzieję, był nieobcy osobom, które uczestniczyły w tych koncertach. Nie wyobrażam sobie, by móc tych dźwięków słuchać w jakimkolwiek innym stanie.

Album 1'Moja' and 'Wili': 1.  Moja (Part 1); 2.  Moja (Part 2); 3.  Wili (Part 1); 4.  Wili (Part 2)

Album 2'Tatu' and 'Nne': 1.  Tatu (Part 1); 2.  Tatu (Part 2) (Calypso Frelimo); 3.  Nne (Part 1) (Iife); 4.  Nne (Part 2)