always.

Autor: 
Piotr Rudnicki
Matana Roberts
Wydawca: 
Relative Pitch Records
Dystrybutor: 
Relative Pitch Records
Data wydania: 
19.05.2015
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Matana Roberts – alto saxophone

W kolejnych rozdziałach cyklu Coin Coin Matana Roberts zdążyła opowiedzieć o sobie wiele. Jednak tak osobistej jej płyty, jak " always." dotąd nie było.

Powiadają, że saksofon zalicza się do kategorii instrumentów będących „najbardziej naturalnym przedłużeniem człowieka”. Zawartości solowych płyt saksofonistów przypisuje się czasami w związku z powyższym znaczenia bliskie duchowym. Pewnie nie w każdym przypadku jest to możliwe (bardziej techniczne podejście do podobnych przedsięwzięć cechuje np. Kena Vandermarka) , nie zawsze też uzasadnione, jednak jeśli chodzi o album Always, zdecydowanie coś jest na rzeczy. Kto miał kiedykolwiek możliwość uczestniczenia w solowym koncercie Matany Roberts, wie, w jaki sposób artystka do podobnych występów podchodzi. Zna jej powodujące swoiste zawieszenie ponad czasem zapamiętanie w grze, jej wczucie, całkowitą szczerość i otwartość. Jak jednak wrażenia koncertowe przekładają się jednak na rejestrację płytową? Odpowiedź nie może być tu jednoznaczna, bo chodzi o odczucia zgoła jednostkowe, jednak płyta Always z ducha solowych koncertów Matany zachowuje bardzo wiele. Poprzez ascetyczne nagranie, na którym słychać wyłącznie saksofon altowy, dźwięki klap i oddech artystki Matana rzeczywiście daje bezpośredni dostęp do najbardziej osobistych sfer swej artystycznej indywidualności. Bezpośredniość artystki jest pełna, choć tym razem grała nie przed publicznością, a w brooklyńskich Park West Studios. Takie samo jest też jej oddanie i zatracenie w improwizacji.

W ciągu czterdziestu kilku minut przez Matanę Roberts przepływa cała właściwie historia Great Black Music w jej szerokim rozumieniu. W grze niegdysiejszej członkini legendarnego Association for the Advancement of Creative Musicians słychać wpływ wielkich ruchu: Anthony’ego Braxtona oraz Roscoe Mitchella, jednak przemawiają przez nią także Lester Young, John Coltrane, czy też, w emocjonalnym krzyku w drugiej z improwizacji, Albert Ayler. Album skrzy się szeregiem muzycznych inspiracji. Przesycona charakterystyczną już dla Matany melancholią medytacja zanurzona jest w bluesie, folklorze, muzyce gospel jak i free jazzie. Jakkolwiek wpływów jest wiele, sensem płyty nie jest żaden „skill showcase” – cała elokwencja i muzyczny background Matany ujawnia się tutaj niejako mimochodem, poprzez niczym nieskrępowaną wypowiedź obdarzonej ogromną świadomością samej siebie i swych (nie tylko) muzycznych korzeni saksofonistki. I ten właśnie aspekt decyduje tym, że na każdą płytę Matany czeka się z niecierpliwością.

1. Untitled No.1; 2. Untitled No.2.