All We Are Saying

Autor: 
Piotr Jagielski
Bill Frisell
Wydawca: 
Savoy Jazz
Data wydania: 
10.10.2011
Dystrybutor: 
Savoy Jazz
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Bill Frisell: guitar; Greg Leisz: steel and acoustic guitars; Jenny Scheinman: violin; Tony Scherr: bass; Kenny Wollesen: drums

Czy da się jeszcze powiedzieć na temat The Beatles coś ciekawego? Mnóstwo osób próbowało, ze skutkiem raz lepszym raz gorszym (do ciekawszych zaliczam m.in. wykonania „Happiness Is a Warm Gun” Marca Ribota, czy większość soundtracku do filmu „I Am Sam”).

Coś jest w tej prostej, często banalnej, muzyce że wciąż z łatwością znajduje ona chętnych do jej kolejnych odczytań. Może właśnie chodzi o tę ujmującą prostotę – to niby 'tylko tyle', a jednak nie jest łatwo wytrząsnąć z głowy melodii „Across The Universe”. Chyba na tym polega siła beatlesowskiej muzyki: bez przesadnego kombinowania i prosto, ale za to prosto w serce.

Ostatnio do materiału wielkiej czwórki sięgnął John Scofield, wykonując piękną balladę „Julia” na swojej płycie „A Moment's Peace”. Spróbował również Bill Frisell. Gitarzysta zabrał się za utwory skomponowane przez Johna Lennona zarówno z okresu działalności The Beatles jak i twórczości solowej. Więc wśród wybranych piosenek znajdujemy zarówno klasyki „młodych” Beatlesów („Please Please Me”, „In My Life”), tych nieco bardziej dojrzałych i psychodelicznych („Strawberry Fields Forever”, „Come Together”) jak i samego Lennona („Beautiful Boy”, „Number 9 Dream”). Jako ktoś, komu dobro Beatlesów od najwcześniejszej młodości leżało na sercu, za każdym razem gdy ktoś porywa się na interpretowanie tej muzyki, ogarnia mnie poważny niepokój. Jednak już pierwsze dźwięki „Across The Universe” mnie uspokoiły. Od samego początku jest uroczo i ciepło. Frisell czuje Beatlesów znakomicie i nie próbuje ich na siłę zmieniać. Obchodzi się z nimi delikatnie. „Nie chciałem ich re-harmonizować czy dekonstruować. Jak dla mnie to po prostu idealne kawałki muzyki. Wystarczy je po prostu zagrać” - opowiada gitarzysta. Otóż nie, nie wystarczy po prostu ich zagrać – udowodniły to już zastępy muzyków którzy byli przekonani, że są w stanie zmierzyć się z muzyką liverpoolczyków. Żeby to wyszło, trzeba mieć odpowiednią na Beatlesów wrażliwość – i Frisell ją posiada. Poza tym, nie zgodzę się ze stwierdzeniem gitarzysty, że wystarczy po prostu to grać. Trzeba wiedzieć jeszcze co chce się osiągnąć taką grą – na szczęście „All We Are Saying” to nie jest płyta nagrana przez „The Beatles Tribute Band” tylko przez Billa Frisella (w towarzystwie skrzypaczki Jenny Sheinman, gitarzysty Grega Leisza, basisty Tony'ego Scherra i perkusisty Kenny'ego Wollesena) właśnie we frisellowskim stylu.

Oczywiście, trudno powiedzieć, że mamy tu do czynienia z jakimś kamieniem milowym w rozwoju artystycznym gitarzysty. Ale jest to po prostu bardzo ładna, sympatyczna i ciepła płyta przepełniona mnóstwem, bardzo fajnie zagranych, genialnych utworów. A jako ogromny fan twórczości Beatlesów, powiem tak – ja się uśmiechałem.

 

Across the Universe; Revolution; Nowhere Man; Imagine; Please Please Me; You've Got to Hide Your Love Away; Hold On; In My Life; Come Together; Julia; Woman; #9 Dream; Love; Beautiful Boy; Mother; Give Peace a Chance