Susie Ibarra – muzyczna malarka kontrastów

Autor: 
Maciej Krawiec
Zdjęcie: 
Autor zdjęcia: 
mat. promocyjne

We współczesnym świecie, gdzie każda informacja wydaje się być na wyciągnięcie ręki, a najdalsze dystanse skurczyły się w sposób niepojęty, naukowa i artystyczna eksploracja świata jest łatwiejsza niż kiedykolwiek. Wiemy o sobie coraz więcej i nie ustajemy w poszukiwaniach pomimo już ogromnego dorobku, którym dysponujemy. Ciekawe, że w tym cywilizacyjnym wysiłku biorą też udział muzycy – otrzymują oni stypendia naukowe, organizują projekty badawcze, nieraz prezentując na scenie owoce swych prac. Do tego grona należy perkusistka Susie Ibarra.

Urodziła się w 1970 roku w Kalifornii w rodzinie filipińskich imigrantów, wkrótce przenosząc się do Teksasu i tam dorastając. Naukę gry na instrumencie rozpoczęła już w wieku czterech lat. Początkowo był to fortepian, zainteresowanie perkusją przyszło później. Uczyła się także śpiewu – występowała w szkolnych i kościelnych chórach – ale ma za sobą również doświadczenie gry na perkusji w zespole punkrockowym w czasach licealnych. Zainteresowanie jazzem zawdzięcza zespołowi Sun Ra, na którego koncert wybrała się pod koniec lat 80. Wkrótce przeniosła się do Nowego Jorku, by podjąć studia w Mannes College of Music, a po ukończeniu tej uczelni kontynuowała naukę w Goddard College. Swój perkusyjny fach szkoliła pod okiem Milforda Gravesa, Vernela Fourniera, a także Denisa Charlesa – tygodniowa sesja z tym ostatnim zaowocowała ich wspólnym wydawnictwem „Drum Talk” z 1998 roku.

Nim ujrzało ono światło dzienne, Ibarra miała już na swoim koncie szereg albumów. I to w jakim towarzystwie! Nagrywała m.in. z Williamem Parkerem, Agustim Fernandezem, w kwartecie Davida S. Ware'a czy z triem Matthew Shippa. W latach 90. także rozpoczęły się także jej występy z czołówką nowojorskich improwizatorów: Johnem Zornem, Ikue Mori, Zeeną Parkins, Sylvie Courvoisier czy Derekiem Bailey. Wtedy też sformowała własne trio w składzie: Cooper Moore na fortepianie i Charles Burnham na skrzypcach. Otrzymała również zaproszenie od Zorna do wydania albumu w wytwórni Tzadik – pierwszym owocem tej współpracy był album „Flower After Flower”. Kolejne lata przyniosły następne wydawnictwa Ibarry w wytwórni Zorna – zarówno jej tria, jak i większych składów pod jej przewodnictwem – ale i w takich oficynach jak Intakt czy Innova Records. W 2009 została okrzyknięta mianem „wschodzącej gwiazdy” przez krytyków miesięcznika „Downbeat”, zaś w 2010 roku wyniki ankiety wśród czytelników tegoż pisma przyniosły jej zwycięstwo w kategorii „Best Percussionist”.

Zainteresowania Ibarry wykraczają jednak poza wyłącznie muzyczną sferę. Ma za sobą projekty z przedstawicielami innych dziedzin sztuki: fotografem Ricardo Alvarado, poetą Yusefem Komunyakaa, artystami wizualnymi Juanem Sanchezem i Makoto Fujimurą czy reżyserem filmowym Joelem Quizonem. Ze względu na swe filipińskie korzenie, niejeden z jej artystycznych projektów był związany z azjatyckim dziedzictwem. W tym kontekście warto wspomnieć choćby przedsięwzięcie z sierpnia 2008, kiedy to Jazz at Lincoln Center wespół z MoMa Summergarden zamówiły u Ibarry kompozycję „Summer Fantasy and Folklore” – utwór, który powstał z inspiracji przebiegiem letniej pory roku w Houston, Nowym Jorku i Manilli. Ibarra jest również stypendystką TED.

O swej różnorodnej aktywności mówi w następujący sposób: „Jestem zainteresowana tym, jak przecinają się ze sobą tradycja i awangarda, to co rdzenne z tym co miejskie, improwizacja z kompozycją, brzmienie akustyczne z elektronicznym, tradycje ustne z pisemnymi oraz tym, jak owe zestawienia kształtują muzykę. Poprzez nią bliższe mi stały się takie zagadnienia, jak dialog społeczny i działanie na rzecz troski o kulturę i środowisko, a także edukacja artystyczna dzieci”.