Nat Henthoff - jeden z największych jazzowych dziennikarzy nie żyje

Autor: 
Redakcja
Autor zdjęcia: 
mat. promocyjne

Środowisko jazzowe to muzycy, tak często postrzegamy tę dziedzinę. Ale to również słuchacze, którzy muzykę jazzową kochają, słuchają jej, kupują płyty i bilety na koncerty. To także dziennikarze, którzy o jazzie piszą, objaśniają go i opowiadają o nim jak najlepiej potrafią. Wczoraj świat jazzu doznał wielkiej straty. Zmarł jeden z najświetniejszych dziennikarzy Nat Hentoff.

Urodził się w Bostonie w 1925 roku. Doskonale znali go studenci Northestern University, Harvardu, Sorbony, członkowie fundacji Fulbrighta. Jeszcze większe audytorium zgromadził pisząc w słynnych i poczytnych magazynach. Najpierw, w latach 50. przez cztery lata w Down Beat, potem w Wall Street Journal, New York Times, a przez ostatnie ćwierć wieku w New Yorkerze.

Był rnownież laureatem stypendium Guggenheima w kategorii edukacja i American Bar Association Silver Gavel Award in 1980 za prace publicystyczne w obszarze prawa, otrzymując zresztą Honorowy Doktorat Nauk Prawnych wspomnianego już Northeastern University.

Pisał także książki. O muzyce country, o dzieciach, liczne biografie i pozycje z dziedzin społecznych i o jazzie, którego był niestrudzonym piewcą i propagatorem. Zmarł, 7 stycznia, z przyczyn naturalnych, w wieku 91 otoczony rodziną i jak podał jego syn słuchając Billie Holiday.

Tagi: