Ken Vandermark & Paal Nilssen-Love w Pardon, To Tu

Autor: 
redakcja, mat. pras.

29-go maja w Pardon, To Tu wytąpią Ken Vandermark i Paal Nilssen-Love.

Ken Vandermark – rewelacyjnie sprawny saksofonista (przede wszystkim tenorowy) i klarnecista (przede wszystkim basowy). Jego gra na obu tych instrumentach, powoduje, że znaleźć się on powinien pośród najwybitniejszych przedstawicieli obu tych instrumentów we współczesnym jazzie. Winien być jednak postrzegany także jako animator jazzowej sceny. Wielość projektów, które prowadzi doprawdy imponuje.

Wczesny okres twórczości Kena Vandermarka, to współpraca z rockowym zespołem The Flying Luttenbachers. Podstawową formą wypowiedzi Vandermarka pozostaje jednak jazz. Tworzy Ken Vandermark Quartet, którego koncepcja przeniesiona została do The Vandermark 5. Równolegle z tym zespołem prowadzi trio DKV, w skład którego wchodzą Hamid Drake oraz Kent Kessler. Ten zespół, prezentujący akustyczne trio, ściśle nawiązuje do tradycji free jazzowej, wywodzącej się z wczesnych form free, dorzucając jednak młodzieńczą witalność. Bardziej rytmiczno-rockową postacią tria jazzowego prezentowanego przez Vandermarka jest Spaceways Incorporated. Współprowadzi również dwa amerykańsko-skandynawskie projekty: School Days oraz Territory Band. Często także uczestniczy w nagraniach AALY Trio Matsa Gustafssona, wraz z Peterem Brötzmannem i Matsem Gustafssonem tworzy znakomite trio Sonore. W ostatnich latach Vandermark współtworzy kilka nowych projektów, m.in: Platform 1, Double Tanderm, Lean Left, Made To Break, czy Fire Room. Koncertuje i nagrywa także solo oraz w duetach z Timem Daisy i Paal Nilssen-Lovem.
Gra i dotychczasowa aktywność Vandermarka spotkała się w roku 1999 z uznaniem, albowiem dostał on w tym roku nagrodę MacArthura (stając się jej laureatem pośród takich luminarzy jazzu, jak Cecil Taylor, czy Anthony Braxton).

Nilssen-Love dosłownie wychował się na jazzie. Miał zaledwie pięć lat w 1979 roku, kiedy jego rodzice otworzyli Stavanger Jazzclub. Kariera muzyczna była więc naturalnym (i dopingowanym) wyborem. Młody perkusista zaczął pracować z saksofonistą Frode Gjerstad i trębaczem Didrikiem Ingvaldsenem w 1990 roku, trzy lata przed rozpoczęciem formalnych studiów jazzowych w Sund College Konserwatorium Muzycznym w Trondheim.

Bez wątpienia najważniejszy perkusista szeroko pojętej europejskiej sceny freejazzowej ostatnich lat i jeden z najbardziej kreatywnych norweskich muzyków młodego pokolenia, występuje i nagrywa wraz z Kenem Vandermarkiem, Davem Rempisem, Fredem Lonberg-Holmem, Sabirem Mateenem, Bobby Bradfordem, Jimem O’Rourke, Terrym Ex, Thurstonem Moorem, Peterem Brötzmannem (Chicago Tenten), Evanem Parkerem, Matsem Gustafssonem (The Thing), Johnem Butcherem, Jebem Bishopem, Stenem Sandellem, Joe McPhee i Toshinori Kondo. Lider big-bandu „Large Unit”. Koncertuje i nagrywa także solo. Właściciel oficyny wydawniczej PNL Records.

KTO? – Ken Vandermark & Paal Nilssen-Love
GDZIE? – Pardon, To Tu, Warszawa
KIEDY? – 29/05/2016, 20:30
BILETY? – 35 zł