Ben Monder i Tord Gustavsen czyli nowości wydawnicze ECM

Autor: 
Redakcja, mat. pras.

W najbliższych dniach na półki trafią nowe wydawnictwa ECM-u. 29-go stycznia ukażą się" Amorphae" Bena Mondera. Album będzie pierwszą płytą artysty nagraną dla tej wystwórni. Tego samego dnia premierę będzie mieć także "What was said" Torda Gustavsena.

"What was said" wzbogaca muzyczną paletę Torda Gustavsena o nowe kolory. Podstawą jego najnowszego projektu jest współpraca z perkusistą Jarle Vespestadem. Obaj muzycy grają ze sobą od dawna i rozumieją się bez słów. Ponadto, słuchaczom przedstawiony zostaje urzekający afgańsko-niemiecki wokalista Simin Tander. Trio bada norweską muzykę kościelną w sposób daleki od tradycyjnego podejścia. Jak wyjaśnia Gustavson: „wybierając repertuar na płytę, Simin i ja współpracowaliśmy z afgańskim poetą B. Hamsaayą, tłumacząc i dopasowując wybór hymnów, na których się wychowałem, z norweskiego na język paszto. Proces ten był bardzo wymagający, ale okazał się również niezwykle owocny. Odeszliśmy od tradycyjnej interpretacji słów, dochodząc do miejsca, w którym Sufizm i Chrześcijaństwo spotykają się. Te norweskie hymny to takie moje ‘standardy’ – dotykają mojego muzycznego i duchowego ‘ja’ głębiej i mocniej niż popularny jazzowy kanon. Brzmienie tej muzyki w języku paszto ma w sobie coś zniewalającego”.  Simin Tander wyśpiewuje tu także, po angielsku, wersety perskiego mistyka Jalal al-Din Rumi (1207-73) oraz amerykańskiego poety Kennetha Rexrotha (1905-82).  Poza zawiłościami językowi, połączenie głosu Tandera, fortepianu i dyskretnej elektroniki to po prostu piękna, urzekająca od pierwszych dźwięków muzyka . Trio planuje trasę koncertową po Europie w pierwszych miesiącach 2016 roku.
"What was said" zostało nagrane w Rainbow Studio w Oslo, w kwietniu 2015 roku. Producentem płyty jest Manfred Eicher.

Gitarzysta Ben Monder po raz pierwszy nagrywał dla wytwórni ECM jako członek zespołu Paula Motiana w 2004 roku. "Amorphae" początkowo miało być cyklem duetów Bena i Paula, a pierwsza, próbna sesja nagraniowa odbyła się w 2010 roku. Plany przekreśliła śmierć Motiana, a Monder zdecydował się na rozszerzenie projektu i dokończenie go razem z innym niezwykle wpływowym i nowatorskim perkusistą – Andrew Cyrillem, wzbogacając brzmienie dwóch utworów syntezatorami w wykonaniu Pete’a Rende. Na krążku usłyszymy więc Modera solo, w duecie z Motianem, w duecie z Cyrillem oraz w trio z Cyrillem i Rende. Ta różnorodność jest dowodem na wszechstronność Mondera. Gitarzysta jest też niewątpliwie mistrzem faktury oraz nieoczywistych harmonii, potrafiącym stworzyć coś, co pewien recenzent nazwał „misternie utkanymi pejzażami dźwięków, pełnymi tajemnic i mocy”. Monder jest autorem prawie całej muzyki na "Amorphae"rp. Wyjątkiem jest utwór Oh, What a Beautiful Mornin’, klasyk Rodgersa & Hammersteina z musicalu Oklahoma!, tu wykonany przez Mondera i Motiana.

Tagi: